Robert Majewski ma w PIJANYCH monolog, który nieustająco przerywają gromkie brawa od widowni – oto właśnie on! Jego bohater – Laurenz – w przebłysku trzeźwego myślenia wygłasza pełne ekspresji kazanie do współczesnej ludzkości, uderzając w pozowane cierpiętnictwo, płytkość, narzekanie. I nawołując: „pamiętajmy, że czas zacząć kochać kogoś innego oprócz samego siebie!”